Windows 10 Mobile ma już tylko wiernych fanów i użytkowników, których telefony nie zdążyły się jeszcze zepsuć. Od wyprzedania Lumii 950/950XL trudno zdobyć już nowe urządzenie z tym systemem, choć pojedynczy producenci od czasu do czasu coś na rynek wrzucali. Jednym z nich był Wileyfox, który wypuścił telefon z W10M pod koniec zeszłego (!) roku, ale na początku tego miesiąca informowaliśmy, że ten ostatni bastion upadł. Cóż, wygląda na to, że Wileyfox wcale nie zamierza odpuścić. Produkcja ruszyła ponownie!
Zdroworozsądkowe podejście kazałoby sądzić, że Wileyfox strzela sobie w stopę, podążając w kierunku całkowicie odwrotnym wobec aktualnych trendów. Nikt już w "Mobilnych Okienkach" nie wietrzy interesu, nikt nie chce zaliczyć wtopy. Okazuje się jednak, że zapotrzebowanie na Windows 10 Mobile nadal istnieje. Na początku września Wileyfox wprawdzie ogłosił wyprzedanie stanów magazynowych i poinformował, że nowej partii nie będzie, ale najwyraźniej nastąpiła zmiana planów. Czym została podyktowana? Wyjaśnia to Thomas Reed, główny manager PR w Wileyfox:
Wileyfox Pro jest znów dostępny w sprzedaży i jest ponownie produkowany ze względu na popularne zapotrzebowanie.
Wyprzedając ostatnie egzemplarze poprzedniej partii, producent nie spowodował więc, że popyt zniknął. Jest wręcz przeciwnie. Co więcej, Wileyfox jest teraz prawdopodobnie jedynym aktywnym partnerem Windows 10 Mobile, dlatego jeśli ktoś jeszcze szuka nowego telefonu z tym systemem, zbyt wielkiego wyboru nie ma. Decyzja producenta wydaje się więc całkowicie zrozumiała - jeśli chodzi o W10M, stał się monopolistą, do którego zwracają się wszyscy chętni. Owszem, jest to nisza, ale - jak widać - w miarę opłacalna. Możliwe nawet, że łatwiej dziś zabłysnąć telefonem z Windows niż konkurować z tysiącami telefonów z Androidem.
Wileyfox Pro jest więc znów w grze, ale to nie jedyna dobra wiadomość. Producent obniżył teraz jego cenę ze 199,99 do 79,99 funtów (ok. 385 zł), która wydaje się w miarę znośna jak na telefon ze Snapdragonem 210 i 2 GB RAM.
