Pierwszą rzeczą, jaką wielu użytkowników robi po instalacji Windows 10, jest otwarcie menu Start. Drugą rzeczą jest usunięcie z niego zbędnych aplikacji. Najbardziej pod celownik rzuca się oczywiście niesławna Candy Crush Saga. Tak naprawdę nikt nie wie, co ona tam robi. Microsoft być może w ten sposób chciał przyciągnąć uwagę casualowych graczy albo wypromować swój Sklep jako zawierający nie tylko aplikacje, ale i gry. Tak czy inaczej wiele wskazuje na to, że to już koniec natrętnej promocji.
Choć nie dysponujemy żadnymi danymi statystycznymi, które by to dodatkowo potwierdzały, to z naszego doświadczenia wynika, że więcej użytkowników woli się pozbyć proponowanych aplikacji z menu Start, niż cieszy się z ich obecności. Od ponad dwóch dekad jesteśmy za to przyzwyczajeni do "Microsoftowego" zestawu gier na czele z Pasjansem i Saperem. Nigdy jednak nie narzucały nam się one, ale wiedzieliśmy, że w razie nagłej potrzeby możemy po nie sięgnąć, np. gdy chcemy się odstresować. Gry te uczyły również początkujących obsługi interfejsu, np. techniki przeciągnij-i-upuść czy korzystania z menu. Czy do tego towarzystwa pasuje Candy Crush Saga?
Wielu użytkowników sądzi, że nie. Nie znaczy to jednak, że z grą lub jej fanami ktokolwiek walczy. Gra jest szalenie popularna i darmowa, choć zawiera mikropłatności, na których wydawca zbił fortunę. Swój udział w tej popularności bez wątpienia miał też Windows 10, a dokładniej - sposób, w jaki promował ten tytuł swoim użytkownikom. Ich skargi na ten temat to stały punkt przewijający się w feedbacku, choć sam Microsoft wydawał się je ignorować lub wyrażać zaskoczenie. Tak czy inaczej wygląda na to, że niezadowoleni użytkownicy jednak wygrali.
Na portalu Reddit, na subreddicie poświęconym Windows 10 pojawił się wątek, w którym użytkownicy komentują zastaną po czystej instalacji zmianę:
Miło widzieć, że wyeliminowali Candy Crush. Chciałbym też zobaczyć, jak następnie eliminują:
Fitbit Coach, Deezer Music, Plex, Photoastic, Netflix i inne zbędne aplikacje. Dajcie mi podstawowe aplikacje Windows i nic więcej. Sam wezmę, co sobie potrzebuję.
Zdecydowanie krok w dobrym kierunku.
– fly_eagles_fly, Reddit
Wygląda na to, że odejście od Candy Crush dotyczy przede wszystkim użytkowników z Europy, ponieważ dla każdego regionu Microsoft inaczej dostosowuje zestaw preinstalowanych aplikacji, ale nawet doświadczenia użytkowników z tego samego regionu mogą się różnić. Niby to niewielka zmiana, a wielu nawet jej nie zauważy, ale w końcu diabeł tkwi w szczegółach...