Cyfrowi asystenci mają swoją świetlaną przyszłość jeszcze przed sobą. Na ten moment w obecnej fazie rozwoju nie oferują wystarczającej precyzji i elastyczności, by zastąpić w pełni dotychczasowe formy interakcji z urządzeniami. W zasadzie jedyny asystent głosowy, który osiągnął jakikolwiek sensowny poziom adaptacji, czyli Asystent Google, wciąż nie oferuje tyle, ile byśmy od niego oczekiwali. Microsoft postanowił więc zmienić nieco optykę i zmienić też Cortanę, która przestanie być uniwersalnym asystentem, bo na tym polu poległa, a stanie się narzędziem wspierającym produktywność w ramach pakietu Microsoft 365.
Microsoft ujawnił i wyjaśnił zmiany, jakie czekają Cortanę w ramach aktualizacji 20H1 i które są elementem wspomnianej wyżej transformacji. Najpierw trafią one do testerów w Fast Ring i zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jedną z kluczowych zmian jest oddokowanie aplikacji Cortana z paska zadań, co pozwala na zmianę jej rozmiaru lub przenoszenie. Będziemy także mogli łatwiej skonfigurować domyślne dane wejściowe dla Cortany. Inne kluczowe zmiany obejmują poprawę obsługi poczty e-mail, kalendarza i systemu Windows. Oznacza to, że będziemy mogli używać Cortany do otwierania aplikacji Windows i dostosowywania ustawień, a nawet dołączania do spotkań Microsoft Teams.
Zmiany te obejmują też usunięcie niektórych funkcji. Zniknęła między innymi funkcja łączenia kont, co oznacza, że konta służbowe i osobiste będą teraz dwoma osobnymi doświadczeniami, jak również natychmiastowe odpowiedzi Bing oraz Stoper. Co jednak najważniejsze, Cortana straci umiejętność opowiadania dowcipów! Oznacza to, że staje się po prostu bardziej profesjonalna i nastawiona na wsparcie biznesu. Dowcipy zdecydowanie nie są w tym obszarze kluczową funkcją, co nie oznacza też, że nie powróci ona w przyszłości. Odrobina humoru nigdy nikomu nie zaszkodziła.
Wszystko to jednak jest dla nas mało istotne, bo Cortana i tak nie obsługuje języka polskiego. Czy to się kiedyś zmieni? Microsoft pracował nad wprowadzeniem języka polskiego dla swojej cyfrowej asystentki, ale finalnie nic z tego nie wyszło. Pewne jest jedno - jeśli Cortana nie chwyci w swojej nowej formie, nawet obsługując język angielski, to Microsoft nie będzie miał większej motywacji, by wprowadzić również tak mało popularny język jak polski.