W ostatnich tygodniach pojawiły się nieoficjalne doniesienia, jakoby Yahoo rozważało zakończenie trwającej od 2009 roku współpracy z Microsoft i wdrożenie do swojej wyszukiwarki silnika Google. Plotki te okazały się fałszywe, a Yahoo potwierdziło dziś odnowienie umowy pomiędzy firmami, z pewnymi drobnymi zmianami.
Jak czytamy w opublikowanym oświadczeniu, jedną z najważniejszych zmian w umowie było wprowadzenie do niej większej elastyczności, "w celu rozszerzenia doświadczenia wyszukiwania na każdej platformie, jako że partnerstwo nie jest ekskluzywne ani dla platformy desktop, ani platformy mobilnej". Wyszukiwarka Yahoo! nadal będzie dostarczać reklamy i wyniki wyszukań Bing dla większości zapytań na platformie desktop. Druga istotna zmiana dotyczy obrotu i sprzedaży. Dochody z reklam z platformy Bing Ads będą teraz ekskluzywnie wpływać do Microsoftu, podczas gdy platforma Gemini będzie przynosić zyski jedynie Yahoo. Z kolei integracja zespołów ds. sprzedaży oraz tych odpowiedzialnych za inżynierię sprawi, że "obie firmy będą mogły obsługiwać serwisy reklamowe w bardziej efektywny sposób".
Jak twierdzi CEO Yahoo, Marissa Meyer, "wyszukiwanie było i nadal będzie niezwykle ważną częścią Yahoo, zaś nowe partnerstwo odzwierciedla wielki krok naprzód w [strategii] odrodzenia firmy". Współpraca Microsoftu z Yahoo wychodzi obu partnerom na zdrowie. Z jednej strony zapewnia ona portalowi Yahoo! nowoczesny silnik wyszukiwania Bing, z drugiej zaś Microsoft może konkurować z Google w ramach kolejnego serwisu, osiągając przy tym wymierne korzyści.