Microsoft Design udostępnił nową animację dającą nowe spojrzenie na ewolucję ikon w Windows i Office. Jak zwykle jest to wizualne i dźwiękowe cudeńko, które docenią nawet osoby niezainteresowane technologią. Oczywiście doceniamy kunszt grafików i z przyjemnością chłoniemy estetykę Fluent Design, jednak (znów jak zwykle) coś się tu nie zgadza.
Tak, trochę będziemy się czepiać. Przyzwyczailiśmy się już do pięknych, efektownych graficznie animacji od Microsoft Design, który co pewien czas obrazuje zmiany w Windows 10 i Office na trochę innym poziomie. Jego filmy w bardzo obrazowy sposób ilustrują to, co trafia ostatecznie do produktów użytkowych. Rzecz w tym, że dzieje się tam więcej niż w samym systemie i aplikacjach. Nie chodzi już jedynie o oczywiste metafory, takie jak w niedawnej animacji o aplikacjach Office, lecz o efekty interfejsu, których nie znajdziemy w systemie.
W tym przypadku chodzi o nowe menu Start. Jak wiadomo, nie ma w nim już "dynamicznych kafelków", a tło za ikonami aplikacji pozostaje jednolite i dopasowuje się do koloru wiodącego. To kolejny krok naprzód w rozwoju systemowego UI i wyraźne oddzielenie od pozostałości po stylu flat z czasów Windows 8. Oczywiście nowe menu Start prezentuje się pięknie, ale wolelibyśmy przecież, żeby wyglądało tak, jak na animacjach, które je przedstawiają.
Gdy cofniemy się do pierwszych zapowiedzi Fluent Design System, to już wtedy interfejs na animacjach wyglądał lepiej niż dziś w systemie, mimo że upłynęło kilka lat. Wizje projektantów okazały się nazbyt futurystyczne, by móc je zaimplementować w Windows 10 czy może od początku były one tylko wizjami, przy których realizacji trzeba było pójść na kompromisy? Tego niestety nie wiemy.
Kolejne filmy i rendery od Microsoft Design utwierdziły nas za to, że projekty UI nie nadążają za oryginalnymi wizjami. Animacje są piękne, ale pozostawiają niedosyt. To trochę jak w niektórych zwiastunach gier, gdzie właściwy gameplay nie prezentuje się już tak efektownie.
