Jak podała wczoraj Komisja Europejska, unijne organy antymonopolowe badają, w jaki sposób Facebook gromadzi i monetyzuje dane. Jest to już drugie badanie, które towarzyszy istniejącemu dochodzeniu w sprawie giganta mediów społecznościowych. Jego wykonawca rozesłał już kwestionariusze w ramach wstępnych dochodzeń związanych z danymi zarówno na Facebooku, jak i w Google.
Dochodzenie wszczęto z powodu obaw organów regulacyjnych związanych z ogromnymi ilościami danych przechowywanych przez gigantów oraz sposobów, w jaki mogą je wykorzystać, aby blokować rywali i rozszerzać działalność na nowe sektory. Oficjalne wyjaśnienie jest dość ogólnikowe:
Dochodzenia te skupiają się na sposobie, w jaki dane są gromadzone, przetwarzane, używane i monetyzowane, wliczając w to cele reklamowe.
Kwestionariusz, do którego dotarł Reuters, wskazuje na to, że komisja przygląda się interfejsowi programistycznemu aplikacji (API) Facebooka, który pozwala deweloperom aplikacji zyskać dostęp do danych lub funkcjonalności na platformie, stronie do udostępniania zdjęć Instagram i składników oprogramowania, z którymi zachodzą interakcje. Przedmiotem zainteresowania są również dane kierowane do usług marketingowych i reklamowych.
Regulatorzy chcieliby poznać szczegóły kontraktów, które pozwalają firmom uzyskać dostęp do API Facebooka, a także ich wpływ na firmy, jeżeli nie pozwolono im używać takich danych. Kwestionariusz zawiera pytanie, czy istniały jakieś ograniczenia bądź warunki dotyczące użycia przez Facebook danych dostarczanych przez firmy w zamian za dostęp do jego API oraz czy Facebook hamuje do niego dostęp, a jeśli tak, to z jakiego powodu.
Gigant social media nie skomentował jeszcze tych doniesień. Nie wiadomo, jak potoczy się sprawa. W tym roku Facebook został już kilkukrotnie ukarany wielomilionowymi grzywnami przez organy UE, jednak najdobitniejszą karę nałożyła na niego Federalna Komisja Handlu. Wyniosła ona aż 5 miliardów dolarów.
