Nie da się zaprzeczyć, że najnowsza konsola Microsoftu, czyli Xbox One X jest obecnie najpotężniejszą konsolą na świecie. Oczywiście stan ten nie będzie trwał w nieskończoność, bowiem główny rywal giganta z Redmond, czyli Sony, bez wątpienia pracuje już nad urządzeniem kolejnej generacji – to zaś oznacza, że bez wątpienia będzie ono wyposażone w o wiele wydajniejsze podzespoły. W końcu technologia stale idzie na przód, zaś obecnie dostępne konsole projektowane były na podstawie leciwych już dziś komponentów. Warto tu wspomnieć również o nowym standardzie HDMI (2.1), który może w znaczący sposób przyśpieszyć potrzebę skonstruowania dziewiątej już generacji tego pokroju sprzętu do gier – w końcu na rynku zaczynają się już coraz liczniej pojawiać telewizory obsługujące obraz w rozdzielczości 8K. Microsoft doskonale zdaje sobie z tego sprawę i już podjął działania mające na celu dogonić Sony, poprzez budowę własnej konsoli nowej generacji – wydaje się to potwierdzać najnowszy patent, opisujący zmiany w budowie gamepada Xbox One.
Najnowszy patent należący do Microsoftu opisuje zupełnie nowy rodzaj osadzenia gałek analogowych, czyli jednej z tych części, które w kontrolerach zużywają się najczęściej. Tym co wyróżnia przedstawione rozwiązanie jest możliwość regulacji ruchliwości analogów, dzięki czemu nie powinny wyrabiać się zbyt szybko. Dodatkowo, gamepad wykorzystujący nowe łoże gałek analogowych oferować będzie możliwość dostosowania czułości już na poziomie fizycznym, bez konieczności ingerencji w konfiguracje z poziomu samej konsoli – dzięki temu kalibracja u znajomego przed rozpoczęciem rozgrywki zupełnie nie będzie potrzebna.
Całkiem możliwe, że rozwiązanie to zostało podpatrzone w jednym z kontrolerów firmy Razer (Razer Onza), w którym wystarczyło przekręcić grzybek analoga aż do uzyskania odpowiedniego oporu przy ruchach – wydaje się jednak, że z perspektywy konstrukcyjnej rozwiązano to zupełnie inaczej. Nowy patent Microsoftu sugeruje, że już za kilka (do kilkunastu) miesięcy zaprezentowany zostanie nowy gamepad, co nie zdarza się bez przyczyny – najlogiczniejszym wydaje się być wydanie całkowicie nowej konsoli, dziewiątej generacji. W końcu niewiele rzeczy można poprawić w Xbox One X, nawet jego miniaturyzacja wydaje się być lekko pozbawiona sensu.
Oczywiście istnieje też szansa na to, że nowy kontroler zostanie wydany samodzielnie – w końcu nie brakuje prawdziwych maniaków, których sprzęt zużywa się w mgnieniu oka i potrzebują jego solidniejszej wersji. Tak jednak najprawdopodobniej się nie stanie, chyba że Microsoft zmieni swoją politykę tworzenia urządzeń peryferyjnych dla konsol na bardziej zbliżoną do tej znanej z rynku komputerowego.
Jakkolwiek jednak by nie było, na nową konsolę fanom przyjdzie poczekać jeszcze przynajmniej pół roku – wcześniejsze wydanie nowego urządzenia mijałoby się z celem, w końcu wciąż trwa intensywna sprzedaż Xbox One X. Jeśli nie będziemy mieli do czynienia ze sporym przełomem, pierwsza ukaże się konsola dziewiątej generacji Sony, co stanie się jasnym przesłaniem dla giganta z Redmond, że czas już obwieścić oficjalnie nową odsłonę swojego sprzętu. Na chwilę obecną fanom Microsoftu pozostaje jedynie czekać cierpliwie, i cieszyć się z posiadania najpotężniejszej konsoli na świecie.
