Rywalizacja między gamingowymi platformami streamingowymi wzniosła się w zeszłym roku na wyżyny. Zaskakującą decyzję podjął wtedy Microsoft, który opłacił supergwiazdę Twitcha, Ninję, by streamował ekskluzywnie na platformie Mixer. Do tej pory kwestia jego zapłaty pozostawała tematem tabu, ale CNN rzucił nieco więcej światła na szczegóły tego transferu, którego wzorem podążyli później inni — Twitch, YouTube i Facebook.
Mixer płaci Ninjy coś pomiędzy 20 a 30 milionami dolarów za wieloletnią umowę według Justina Wardena, CEO Ader, agencji marketingowej i zarządzającej talentami, która pracuje z Ninją, który [to Warden] powiedział, że miał bezpośrednią wiedzę o umowie. Microsoft kierował CNN Business do agencji Ninjy, Loaded, gdy zapytał o warunki umowy. Agencja odmówiła ujawnienia cyfr.
— CNN
30 milionów może wydawać się ogromną ceną za "ekskluzywność" znanego streamera, ale nie dla Microsoftu. Dzięki temu transferowi Mixer znalazł się w centrum zainteresowania graczy i obserwatorów tej stosunkowo młodej branży. Inwestycja chyba się opłaciła, ponieważ na początku tego roku Mixer miał już prawie tyle samo aktywnych kanałów, co Twitch, natomiast w ciągu kilku dni od przejścia na nowy kanał profil Ninjy na Mixerze obserwowało już milion osób. Przełamanie tabu, jakim w e-sporcie i streamingu są jeszcze pieniądze, pokazuje również, że jest to biznes nieustępujący tradycyjnym sportom.
Z drugiej strony nie znaczy to, że Mixer jest platformą idealną. Nadal ma parę problemów do rozwiązania, takich jak brak jasnego harmonogramu produktu i oficjalnych aplikacji na PlayStation 4, Nintendo Switch czy inne popularne platformy, takie jak Android TV i tvOS.
Od czasu przejścia na nową platformę Ninja skupia się niemal całkowicie na Fortnite, grze, która uczyniła go sławnym na Twitchu. Streamer był też wcześniej profesjonalnym graczem Halo, dlatego możliwe, że Microsoft zatrudni go do promocji Halo: Infinite i innych przyszłych wydań Xbox Game Studios.
