Microsoft Paint definitywnie nie jest już tą samą prostą aplikacją, za jaką uchodził przez ostatnie dekady. W ciągu ostatnich kilku lat był mocno ulepszany, modernizowany (w obszarze interfejsu) i wyposażany w funkcje znane z bogatszych edytorów (warstwy, przezroczystość, obsługa PNG), a nawet funkcje AI (Paint Cocreator i ostatnio generatywne wypełnianie i wymazywanie). Aby nie umknęło to uwadze użytkowników, Microsoft dodał do menu kontekstowego Windows 11 opcję "Edytuj w aplikacji Paint".
Windows 11 upraszcza życie użytkownikom, proponując adekwatne aplikacje w menu kontekstowym plików danego formatu. Dzięki temu możemy np. łatwo otworzyć i edytować zdjęcie w aplikacji Zdjęcia, czyli domyślnej przeglądarce obrazów systemu Windows. Są przy tym aplikacje, które dotąd nie cieszyły się dużą renomą – jak Notatnik i Paint. Obie, wyposażone ostatnio w funkcje robiące wrażenie (Notatnik z redagowaniem AI znanym z Copilota), są na tyle warte promowania, że trafiły do menu kontekstowego - np. plików JPG czy TXT.
Jak zauważył znany nam użytkownik Twittera/X @phantomofearth, do menu kontekstowego Windows 11 trafiły dwie kolejne aplikacje. Czy wiecie, że Notatnik + Zdjęcia otrzymały dedykowane opcje "Edytuj w aplikacji (...)" w menu kontekstowym w aktualizacjach wcześniej w tym roku? Tak, Paint też taką otrzymał. Pokazuje się w obrazach w wersji [Painta] 11.2410.28.0. (Nie wspomniano o tym w żadnym poście na blogu, ale to nie AI!!!11, więc nie jestem zaskoczony) – pisze leakster.
Dodane po cichu opcje mogą przypaść do gustu części użytkowników, a w innych - wywołać nieprzyjemne wrażenie przeładowania zbędnymi elementami.