Zaokrąglone rogi, akryl i okna rodem z 1995 roku, czyli witamy w Windows 11

Zaokrąglone rogi, akryl i okna rodem z 1995 roku, czyli witamy w Windows 11

Autor: Krzysztof Sulikowski

Opublikowano: 6/21/2021, 8:04 PM

Liczba odsłon: 4388

Niekonsekwencja. Tak jednym słowem często określa się sytuację wizualną w Windows 10, w którym obok siebie można zobaczyć jednocześnie elementy z przynajmniej czterech różnych epok, niekiedy drastycznie się od siebie różniące. Tego efektu nie udało się dotąd Microsoftowi zniwelować, a co więcej — w Windows 11 jest on jeszcze mocniejszy. Powstał przy tym pewien środek zaradczy, tylko czy zda on egzamin? Szczegóły poniżej.

Windows 10, który został wydany w 2015 roku i jest udoskonalany wizualnie po dziś dzień, łączy style z różnych epok, poczynając od Windows 95, jego szarzyzn, 16-bitowej palety kolorów i pikselozy, poprzez elementy półprzezroczyste rodem z Visty i Siódemki oraz płaskie interfejsy i duże przyciski z Windows 8, kończąc na MDL2, Fluent Design i najnowszym jego wydaniu — Sun Valley.

UI

O ile w Windows 10 można było mówić o niekonsekwencji, o tyle w Windows 11 to już prawdziwy chaos. Rozbieżność stylistyczna wchodzi tu na wyższy poziom z paru powodów. Po pierwsze, jest to system nowszy od Windows 10, więc do całego tego bagażu dochodzi jeszcze jeden styl designu — Sun Valley, który w przypadku Dziesiątki jest dopiero nieśmiało implementowany w wybranych aplikacjach. Po drugie, Microsoft zastosował zabieg, który może trochę zamaskować wspomnianą niekonsekwencję, ale robi to bardzo pobieżnie. Mowa tu oczywiście o zaokrąglonych rogach.

Jeśli zaokrąglenia rogów aplikacji rodem z Windows 95 (bo takie w nieodświeżonych wersjach wciąż goszczą w Windows 11 — spójrzcie tylko na te żółciutkie ikony folderów) miałyby zamaskować ich przestarzały charakter, to pomysł ten wydaje się zupełnie nietrafiony. Owszem, skoro już zaokrągla się wszystkie rogi, to niech będą wszystkie, tyle że sytuacja przypomina pudrowanie trupa... jeśli przyjmiemy perspektywę malkontencką. Dla przeciwwagi spojrzymy na to również pozytywnie i porównamy do odświeżania gier w programie wstecznej zgodności na Xboksie. Bywa w nim przecież tak, że gry wydane na oryginalnego Xboksa z 2001 roku zyskują drugie życie na Xbox One X, a nawet na Xbox Series X, zachowując swój oryginalny smak, a jednocześnie zyskując zupełnie nowe jakości, takie jak choćby Auto HDR, grafika 4K czy współczynnik 120 FPS.

Źródło: https://twitter.com/tomwarren/status/1406895051633053701/photo/1

Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży
Jak wykorzystać Copilot w codziennej pracy? Kurs w przedsprzedaży

Wydarzenia