Na zeszłorocznej konferencji Build Microsoft zapowiedział ważną zmianę w sposobie podziału zysków ze sprzedaży aplikacji w Microsoft Store. Deweloperzy mieli otrzymywać 95% zysków, jeśli aplikacja została zakupiona po wejściu przez głębokie linkowanie (bezpośredni link do strony aplikacji), i 85%, jeśli aplikacja została znaleziona dzięki jej promowaniu przez Microsoft. Oznacza to, że deweloperzy mogliby zacząć zarabiać więcej niż w sklepach Google i Apple. Na razie jednak to wciąż tylko niespełnione obiecanki.
Zapowiedziane zmiany miały wejść w życie w dalszej części 2018 roku. Tymczasem mamy już rok 2019 i wszystko wskazuje na to, że Microsoft nie dotrzymał obietnicy. Deweloperzy przyznają, że wciąż dostają tylko 70% z tego, ile za ich aplikacje płacą klienci. Nikt nie krytykuje marży sklepu Microsoft, bo jest ona całkiem korzystna. Chodzi tylko o złożoną obietnicę poprawy warunków. Czyżby Microsoft o niej zapomniał? Otóż nie. Firma wydała oświadczenie w tej sprawie.
Pracowaliśmy nad zmianami w obecnej strukturze płatności w Sklepie Microsoft, ale potrzebujemy nieco więcej czasu, by zrobić to poprawnie. Odwiedź tę stronę, by poznać aktualne szczegóły i zarejestrować się w celu uzyskania powiadomień, gdy nowa struktura płatności wejdzie w życie.
– Microsoft
Firma uspokaja deweloperów, ale byłoby lepiej, gdyby w normalnym terminie poinformowała o spodziewanym opóźnieniu. Microsoft Store nie jest zbyt popularną platformą wśród programistów i użytkowników, a takie sytuacje raczej nie pomogą poprawić jego reputacji. Zachętą dla deweloperów miały być większe zyski. Cóż jednak z tego, skoro przez tyle miesięcy Microsoft nie może wprowadzić tak drobnej zmiany?