Sticky Notes otrzymały niedawno aktualizację do wersji 3.0, która wprowadza masę nowych rozwiązań, ale nie oznacza końca prac nad wirtualnymi karteczkami. Dziś rozpoczęto udostępnianie wersji 3.1 użytkownikom Windows 10 z pierścienia Skip Ahead.
Najważniejszą nowością w tej aktualizacji jest ciemna kompozycja, korespondująca wizualnie z tym, co znamy z aplikacji Poczta i Kalendarz. Kiedy wybierzemy ten motyw, tło naszych karteczek stanie się ciemne, przybierając odcienie szarości i czerni. Z jednej strony robi to dobre wrażenie, zwłaszcza kiedy używamy ciemnego motywu w całym Windows 10. Z drugiej strony... Cóż, jako że to program Windows Insider, nie mogło obyć się bez zgrzytów.
👋🏽 #WindowsInsiders, Sticky Notes 3.1 is heading to Skip Ahead 🎉
— Sticky Notes (@stickynotes) 24 października 2018
* We tested the waters with Charcoal Note and you all seemed keen to go even darker. Introducing full-on Dark Mode!
* Sync is even faster now, including to your phone via iOS and Android #OneNote, rolling out now! pic.twitter.com/66BxOnxwh4
Oprócz "pełnej" czerni aktualizacja do wersji 3.1 usprawnia proces synchronizacji z iOS i Androidem. Jak wiemy, Sticky Notes współpracują z urządzeniami mobilnymi za pośrednictwem aplikacji OneNote. To tyle z dobrych wieści. A jakie są problemy? Wszystko wygląda na pozór dobrze z wyjątkiem koloru niebieskiego, którego aplikacja używa, gdy w ustawieniach włączymy "wglądy" (Insights w wersji angielskiej). Kolorem niebieskim aplikacja oznacza linki i daty, które stają się interaktywne i podlegają dalszym akcjom. Rzecz w tym, że kolor ten kontrastuje z ciemnym tłem w wyjątkowo nieprzemyślany sposób i oznaczone nim słowa lub liczby stają się niemal całkowicie nieczytelne.
Jest to niedociągnięcie, które zapewne zostanie wkrótce poprawione. W porządku, to kompilacja Insider, możemy to wybaczyć. Nasuwa się jednak pytanie, czy takich niedociągnięć nie można było uniknąć przed wydaniem aktualizacji? W końcu zmiana koloru tekstu to nie jakieś wielkie wyzwanie. Właśnie tego typu niedociągnięcia rażą w kompilacjach Insider, a nawet w publicznych wydaniach Windows 10, a na programistów Windows spadają gromy krytyki.