Konferencja E3 Microsoftu już za nami i można ją krótko określić jako 2 godziny umiarkowanej ekscytacji i ostatnie 5 minut totalnej jazdy bez trzymanki. Wszystko oczywiście za sprawą pierwszego pełnego zwiastuna Cyberpunk 2077. Jednak to nie koniec ciekawych informacji, a część z nich została przemycona dosłownie w kilku zdaniach wypowiedzianych przez Phila Spencera. Z tych kilku słów możemy wywnioskować dwie rzeczy - Nadchodzi nowy Xbox, a Microsoft pracuje nad usługą streamingową dla graczy.
O ile prace nad kolejną generacją konsol to absolutnie żadne zaskoczenie, o tyle usługa grania w chmurze Microsoftu to naprawdę ciekawy smaczek. Spencer zapowiedział granie w najlepsze tytuły na każdym urządzeniu - konsoli, komputerze czy telefonie, w konsolowej jakości. Nie wchodził w szczegóły lecz zapewnił, że eksperci od usług chmurowych Microsoftu pracują nad takim rozwiązaniem. Sama usługa nie jest czymś nowym, ale Microsoft ma okazję zrobić to dobrze.
Granie w chmurze zaprezentowano już dawno, na przykład w usłudze OnLive, która została wykupiona później przez Sony. Nvidia oferuje GeForce Now, usługę która pozwala nie tylko streamować gry z naszego komputera z kartą graficzną serii GTX, lecz również te które znajdują się w chmurze. Jednak zawodzi nieco ilość tytułów — nie mamy co liczyć na zagranie w najnowsze tytuły bez konieczności zmiany komputera na nowszy. Bardzo możliwe, że właśnie w tę stronę idzie Microsoft.
Załóżmy przez chwilę, że dosłownie w każdą grę dostępną w Microsoft Store, będziemy mogli zagrać, a jedyne czym będziemy musieli się martwić to prędkość transmisji danych. Chcesz zagrać w zapowiedzianego właśnie Cyberpunka 2077, lecz twój leciwy notebook raczej temu nie podoła? Jeśli tylko gra będzie dostępna w Microsoft Store, to jedyne co będziesz musiał zrobić to kliknąć przycisk Kup i Zagraj. Oczywiście grę po zakupie będziemy mogli bez problemu pobrać i uruchomić lokalnie, lecz będzie też możliwość uruchomienia jej w chmurze, gdzie obliczeniami zajmą się serwery Microsoftu. Będziemy to mogli zrobić nie tylko na komputerze, lecz również na smartfonie (Surface Phone?) czy na przykład na urządzeniach Always Connected PC's z procesorem ARM, które rzecz jasna do grania nie są przystosowane. Tyczy się to również zawartości biblioteki Xbox Game Pass. Za 40 zł miesięcznie dostaniemy dostęp do setek gier, zawsze i wszędzie. Brzmi to naprawdę rewelacyjnie, choć są to póki co jedynie przypuszczenia.