Często mówi się, że wszystko już było, a współczesna kultura karmi się głównie sobą samą. Coś w tym na pewno jest i szczególnie widać to na rynkach filmów i gier. Remake'i, rebooty i remastery bywają bardziej interesujące od nowych, oryginalnych produkcji, czego przykładem jest choćby Diablo 2: Resurrected, które ukazać się ma w tym roku. Tymczasem okazuje się, że również kilka innych klasyków sprzed około 20 lat otrzyma w tym roku odświeżenie.
Mniej więcej dwadzieścia lat wstecz to czas, do którego często wraca moda, ale też branża gier. Sytuacja w tej ostatniej jest dość specyficzna, bowiem właśnie na lata 90. i początek XX wieku przypada zdaniem wielu złota era gamingu, zwłaszcza tego pecetowego, w którym oryginalność i grywalność stały na bardzo wysokim poziomie. Niektóre kultowe gry z tamtego okresu, takie jak te z serii Baldur's Gate i Age of Empires, otrzymują od kilku lat oficjalne remastery na sprzęt nowej generacji. Inne są remake'owane przez społeczność fanowską — by wymienić takie projekty jak Black Mesa (Half-Life na nowym silniku) czy Skywind (Morrowind na silniku Skyrima). Przykłady można mnożyć, ale dziś zamierzamy się skupić na jednej serii, która nie wymaga przedstawienia. Jest nią oczywiście Grand Theft Auto.
Słynne GTA ma na swoim koncie wiele przełomowych tytułów w perspektywie całego świata gier. Nieoficjalnie seria dzieli się na 2D Universe (w tym GTA i GTA 2), 3D Universe (III, Vice City, San Andreas) i HD Universe (IV, V itd.), z których wiele osób najwyżej ceni to drugie uniwersum. Prawdopodobnie główne czynniki to duży, otwarty świat, ciekawa fabuła, wysoka grywalność i oczywiście przejście do trójwymiaru. Trzy najważniejsze tytuły z tej ery były już (i są nadal) odświeżane przez fanów za pomocą modów, jednak ograniczenia silników z tamtych czasów robią swoje i wersje te w zwyczajnym gameplay'u nie prezentują się już tak okazale. Z kolei ogrom prac przy konwersji na nowy silnik jest nie do ogarnięcia dla większości projektów fanowskich. Co innego, gdy weźmie się za to sam Rockstar.
Jak donosi serwis Kotaku, powołujący się na kontakty w Rockstarze, studio jest już w trakcie prac nad remasterami Grand Theft Auto III (2001), Grand Theft Auto Vice City (2002) i Grand Theft Auto San Andreas (2004). Według tego raportu za projekt odpowiada Rockstar Dundee (wcześniej Ruffian Games), a silnikiem napędzającym wszystkie trzy gry jest Unreal Engine. Styl graficzny i UI mają być wierne oryginalnym grom, jednakże będą oferować ulepszenia. To samo tyczy się gameplay'u.
Prace nad remasterami (remake'ami) trylogii 3D są już podobno daleko posunięte. Rockstar Games ma planować wydanie ich w formie digital-only gdzieś w październiku albo listopadzie tego roku. Gry zostaną wydane początkowo na Xbox Series X|S, PlayStation 5, Xbox One, PlayStation 4, Switch i Stadia. A co z graczami pecetowymi? Tu niestety prawdopodobnie powtórzy się znany schemat Rockstara: gry ukażą się początkowo tylko na konsole, a na PC dopiero po czasie. Jak długim — tego nie wiadomo.
To jednak nie wszystko! Informatorzy twierdzą bowiem, że w planach jest też remaster pierwszego Red Dead Redemption. O tym, czy powstanie, zadecydować mają podobno wyniki sprzedaży remasterów GTA. Jeśli ujawnione tu informacje okażą się prawdziwe, to stanie się jasne, że nawet tak wielkie studia, jak Rockstar Games, dają pierwszeństwo remasterom hitów sprzed dwóch dekad, aniżeli nowym grom. A to sprawia, że na ewentualne wydanie GTA VI przyjdzie nam poczekać jeszcze dłużej, niż mogliśmy sądzić.